Autor: Łukasz Gorczyński
W minioną sobotę konwencje programowe miały dwie największe siły polityczne w Polsce – Prawo i Sprawiedliwość oraz Koalicja Obywatelska. PiS udostępnił liczący prawie 250 stron dokument programowy pn. „Bezpieczna przyszłość Polaków” (czytaj więcej: Kliknij), KO uruchomiła natomiast serwis https://100konkretow.pl, na którym opublikowano 100 propozycji, które deklaruje wprowadzić w ciągu pierwszych 100 dni rządów. Mimo przyjętego formatu prezentacji treści, powodującego oczywiste ograniczenia, dużo więcej na temat propozycji dla sektora mówi kilka zdań z programu KO, niż wynika z opasłego dokumentu PiS.
Mniej, ale konkretnie(j)
W dokumencie PiS brak jest osobnego wyróżnienia organizacji pozarządowych (o czym niżej). Natomiast spośród 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej organizacji pozarządowych wprost dotyczą dwa postulaty: „Skończymy z przekazywaniem środków organizacjom nacjonalistycznym. Wzmocnimy system ekspercki, a politycy nie będą już rozdawać dotacji wg własnych preferencji” oraz „Ułatwimy organizacjom pozarządowym pozyskiwanie środków prywatnych tworząc system zachęt podatkowych dla darczyńców i możliwość podpisywania umów sponsorskich bez prowadzenia działalności gospodarczej”.
Chciałbym od razu uciec od polityki i przenieść powyższe deklaracje KO na język przepisów i obecnego formalno-prawnego otoczenia organizacji pozarządowych. W przedmiocie programu PiS taka analiza nie jest możliwa – o czym szerzej w końcówce tekstu.
Możliwość podpisywania umów sponsorskich bez prowadzenia działalności gospodarczej
W obecnym stanie prawnym działalność sponsoringowa w organizacjach pozarządowych wymaga rejestracji działalności gospodarczej. W niektórych przypadkach już sama ta – wydawałoby się – czysto techniczna czynność stanowi duży i od lat nierozwiązany problem. Mowa tutaj o braku możliwości prowadzenia działalności gospodarczej przez uczniowskie kluby sportowe (czytaj więcej: Kliknij), trudnościach w rejestracji takiej działalności przez pozostałe kluby sportowe działające w formie stowarzyszenia widniejące w ewidencji starosty (czytaj więcej: Kliknij) oraz przez koła gospodyń wiejskich widniejące w Krajowym Rejestrze Kół Gospodyń Wiejskich (czytaj więcej: Kliknij). Przekładając to na praktykę – tysiące UKS-ów nie mogą korzystać np. ze wsparcia lokalnych przedsiębiorców, którzy chcieliby zapłacić za reklamę na banerach, koszulkach, czy stronie internetowej, a fakturę wystawioną za tą reklamę „wrzucić w koszty”. W praktyce też – duża część podmiotów działa w ten sposób, w istocie świadcząc usługi reklamowe w zamian za darowizny (co jest niezgodne z przepisami).
Możliwość podpisywania umów sponsorskich bez prowadzenia działalności gospodarczej rozwiązuje powyższy problem i może stanowić istotną zachętę do takiego modelu wsparcia organizacji pozarządowych, szczególnie jeśli poprawi się, rozszerzy na inne branże i upowszechni w praktyce tzw. „ulgę na sponsoring” (czytaj więcej: Kliknij), a między innymi tym jest – mam nadzieję – pierwsza część analizowanego postulatu („ułatwimy organizacjom pozarządowym pozyskiwanie środków prywatnych tworząc system zachęt podatkowych”).
Pozostając jeszcze na chwilę przy sponsoringu – ciekawe są rozważania dotyczące tego, czym w istocie miałby być sponsoring w organizacjach pozarządowych, jeśli nie byłby działalnością gospodarczą. Mógłby bowiem stanowić „klasyczną” działalność odpłatną pożytku publicznego (przychód osiągany do wysokości kosztów), mógłby zostać zakwalifikowany jako działalność odpłatna pożytku publicznego w formie wyjątku (tak jak obecnie w ustawie o pożytku uregulowana jest sprzedaż przedmiotu darowizny, która w istocie prowadzi do uzyskania czystego dochodu i odbiega od całego modelu odpłatnej działalności pożytku publicznego), mógłby też stanowić „działalność zarobkową” na wzór art. 4 ust. 2 ustawy o kołach gospodyń wiejskich, „działalność własną” na wzór art. 27 ustawy o partiach politycznych lub doczekać się jeszcze innych uregulowań.
Wydaje się przy tym, że wyłączenie sponsoringu spod konieczności rygoru rejestracji jest neutralne dla przepisów podatkowych i nie oznaczałoby automatycznego wyłączenia z konieczności zapłaty podatku dochodowego (gdyby dochód nie został przeznaczony na zwolnienia z art. 17 ustawy o CIT), nie poszerzyłoby granic zwolnienia z CIT (gdyby nie wpisywać sponsoringu do art. 4 ustawy o pożytku) i nie zmieniało w niczym sytuacji organizacji pozarządowych na gruncie podatku VAT.
Jednocześnie wyłączenie z rygoru działalności gospodarczej pozwalałoby organizacjom pozarządowym korzystać ze wsparcia wolontariuszy przy realizacji działań finansowanych czysto przez sponsorów (szczególnie dotyczy to imprez kulturalnych i sportowych), wciąż jednak mogłoby być wątpliwe w przypadku łączenia sponsoringu z zadaniami publicznymi realizowanymi w oparciu o ustawę o pożytku (dotacje od samorządu) z uwagi na ich realizację wyłącznie w zakresie pożytku publicznego (zakładając, że sponsoring nie zostałby dodany do art. 4 ustawy o pożytku lub jego prowadzenie nie zostało „podciągnięte” pod już znajdującą się w art. 4 działalność wspomagającą rozwój gospodarczy, w tym rozwój przedsiębiorczości).
Wreszcie – „uwolnienie” sponsoringu mogłoby spowodować, iż część prywatnych granatowców (m.in. fundacje korporacyjne) mogłoby zmienić model finansowania działań organizacji pozarządowych na wprost sponsoringowy (tak np. obecnie działa Credit Agricole – Kliknij), co miałoby też takie konsekwencje, że organizacje nie musiałby wydatkować całości otrzymanych środków (tak jest przy dotacjach) i mogłyby budować w ten sposób np. kapitał żelazny.
Stworzenie systemu zachęt podatkowych
Pierwsza część omawianego wyżej postulatu dotyczy zachęt podatkowych. Wydaje się ona wprost odpowiedzią na apele zarówno OFOP, jak i Forum Darczyńców.
OFOP w swoim stanowisku „Propozycje Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych dotyczące uproszczeń dla III sektora na wybory parlamentarne 2023” (czytaj więcej: Kliknij) wprost wskazywał, że należy stworzyć atrakcyjny, przejrzysty oraz stabilny system ulg podatkowych dla osób i podmiotów wspierających działania organizacji pozarządowych, a dla osób zrzeszonych w organizacjach pozarządowych oraz dla ich beneficjentów i beneficjentek znieść zbędne obciążenia fiskalne – zwiększając limit odliczeń kwot darowizn od podatku dla osób fizycznych i prawnych, poprawiając mechanizm tzw. ulgi dla wspierających sport, kulturę i edukację, zwalniając z podatku od darowizny osoby obdarowane przez organizacje pozarządowe w ramach działalności charytatywnej (czytaj więcej: Kliknij), zwalniając z PIT wartości nieodpłatnych świadczeń uzyskiwanych przez osoby fizyczne z tytułu członkostwa w organizacjach pozarządowych (czytaj więcej: Kliknij), czy wprowadzając rozwiązanie darowizny „pół na pół” (czytaj więcej: Kliknij).
Forum Darczyńców w dokumencie pn. „Dobre prawo dla fundacji – rekomendacje możliwych kierunków rozwoju regulacji prawnych dotyczących fundacji” (czytaj więcej: Kliknij) pisze m.in.: „W prawie podatkowym powinno się wprowadzić dodatkowe mechanizmy zachęcające do filantropii indywidualnej oraz korporacyjnej. Postulujemy zrównanie wysokości ulg podatkowych od darowizn w podatku pochodzącym od osób fizycznych (PIT) oraz prawnych (CIT), a także zwiększenie wysokości tych ulg” oraz „Prawo powinno zachęcać darczyńców prywatnych do przekazywania darowizn finansowych o znacznej wartości (np. powyżej miliona złotych), dzięki czemu więcej środków prywatnych zostanie przekazanych na cele społeczne. Wzorując się na rozwiązaniach z innych państw członkowskich UE, np. z Niemiec, powinno się rozważyć wprowadzenie dodatkowych zachęt dla darowizn o dużych wartościach finansowych oraz dokonywanych w sytuacjach kryzysowych”.
Politycy nie będą już rozdawać dotacji według własnych preferencji
Przykładów mocnego „upolitycznienia” dotacji mieliśmy w ostatnich latach mnóstwo. Zachęcam tutaj do lektury tekstu sprzed kilku miesięcy – „Willa Plus i jej znaczenie dla sektora pozarządowego” (czytaj: Kliknij), gdzie w obliczu jednej z najbardziej medialnych odsłon tej praktyki, tytułowej „Willi Plus” starałem się wskazać różne niedoskonałości systemu i dać pewne rekomendacje.
Pisałem wówczas m.in.: „Gwarancję wspomnianej nienaruszalności przyjętych zasad – o ile do ich przyjęcia dojdzie – może dać mocne odpolitycznienie procesu przyznawania dotacji. Odpolitycznieniu służyć może wspominane już zwiększenie roli ciał dialogu, wzmocnienie komisji konkursowych, a także regranting lub wybranie społecznych operatorów danych programów, na wzór przywołanych wyżej funduszy norweskich”. I dalej: „Niestety, jeśli nie działają dobre praktyki, należy wzmocnić przepisy. Na przykład wprost wykluczając z możliwości ubiegania się o dotacje podmioty, z którymi związani są politycy pełniący określone funkcje. Do dyskusji – jakie funkcje. Jak pisał niedawno Tomasz Schimanek: W Polsce rozwiązania prawne służące unikaniu konfliktu interesów, w porównaniu do innych państw europejskich, na przykład Belgii czy Danii, nie są zbyt rozbudowane (czytaj: Konflikt interesów przy zlecaniu zadań publicznych)”.
Postulat mocno też wybrzmiał w przywołanym już stanowisku „Propozycje Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych dotyczące uproszczeń dla III sektora na wybory parlamentarne 2023”: „Postulujemy reformę sposobu przekazywania dotacji, w tym oceny wniosków: system przekazywania dotacji na szczeblu centralnym i lokalnym należy realnie uspołecznić oraz oprzeć o wiedzę ekspercką i odpowiednie przepisy – tak, aby eliminować polityczną uznaniowość, konflikty interesów oraz brak rzeczywistej kontroli w dystrybucji środków publicznych (m.in. przeniesienie odpowiedzialności za rozstrzygnięcia konkursów na niezależne komisje oceny)”.
Jak czytamy w też już przywołanym dokumencie przygotowanych przez Forum Darczyńców pn. „Dobre prawo dla fundacji – rekomendacje możliwych kierunków rozwoju regulacji prawnych dotyczących fundacji”: „Środki publiczne powinny być dystrybuowane zgodnie z przejrzystymi procedurami przyznawania dotacji pod silną kontrolą społeczną”, “Organy dystrybuujące środki publiczne i osoby w nich pracujące powinny odpowiadać za podejmowane decyzje. Wszelkie sytuacje budzące podejrzenia przestępstwa, korupcji lub niegospodarności powinny być wyjaśniane przez niezależne organy policji i prokuratury”. I dalej: „Obywatele, organizacje i dziennikarze powinni mieć dostęp do możliwie szerokiej bazy informacji, dzięki którym są w stanie monitorować i sprawdzać, czy środki publiczne wydawane są w oparciu o przejrzyste procedury, jasne zasady, efektywnie i apolitycznie”.
Od słów do czynów
Ponownie próbując uciec od polityki – odrywając powyższe postulaty od ich autorów, czyli Koalicji Obywatelskiej, życzyłbym sobie i sektorowi, aby w 100 dni po wyborach spełnił je ten, kto będzie przy władzy.
Na ten moment wyraźne słowo – bo tak traktuję powyższe deklaracje – dała Koalicja Obywatelska, częściowo spełniając apel m.in. OFOP („W obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych oczekujemy od partii politycznych uwzględnienia powyższych propozycji w programach wyborczych”). Kluczowa jest jednak dalsza część apelu: „Oczekujemy realizacji powyższych propozycji po wyborach w sposób transparentny przy pełnym włączeniu w wypracowywanie szczegółowych rozwiązań sektora organizacji pozarządowych„. Trzeba też zauważyć, że nie odniesiono się do wszystkich propozycji zawartych w przywoływanym dokumencie.
Osobno – rzecz być może błaha, a być może symboliczna. Na głównej stronie serwisu https://100konkretow.pl zakładka „Organizacje pozarządowe” widnieje osobno, tak jak osobno widnieje zakładka „Przedsiębiorcy” (co ciekawe – brak jest np. zakładki „Samorząd”). Nie „giniemy”, jako sektor, w branżach („Zdrowie”, „Edukacja”, „Środowisko” są osobno), jak to najczęściej bywa w przypadku programów partii politycznych.
Co na to PiS?
W przedmiocie wyraźnego zauważania w wyborczych propozycjach sektora pozarządowego pewnym precedensem był program PiS z 2015 roku (czytaj więcej: Kliknij). Osobnym zagadnieniem jest to, co z tych obietnic wynikło. Samo podejście jednak – wprost wyliczenie konkretnych propozycji dla organizacji pozarządowych – było znaczące.
To, jak mocno zmieniła się sytuacja, widać na tle nowego programu PiS. W tym dokumencie liczącym – jak już wspomniano – prawie 250 stron, który również opublikowano w minioną sobotę, słowo „organizacja pozarządowa” pojawia się w kontekście propozycji w czterech „rozrzuconych” po różnych rozdziałach miejscach, z czego w dwóch w takim brzmieniu: „Dokończymy akcję »Chrońmy dzieci«, wspierajmy rodziców, mającą na celu transparentność zajęć pozalekcyjnych prowadzonych przez organizacje pozarządowe w szkołach, z całkowitym zakazem seksualizacji dzieci i młodzieży” oraz „Doprowadzimy do większego zaangażowania administracji publicznej i podmiotów pozarządowych w ćwiczenia wojskowe”. Jak się wydaje – pierwsza z tych zapowiedzi jest zapowiedzią kolejnej już odsłony Lex Czarnek.
Słowo stowarzyszenie w programie PiS w kontekście propozycji pojawia się raz, w podrozdziale „Wymiar sprawiedliwości i prawa obywatelskie”. Cytat: „Często osoba znana jako konserwatysta z góry zna wynik swojej sprawy w sądzie, w szczególności gdy natrafi a na sędziego »aktywnego publicznie« i należącego do »stowarzyszeń sędziowskich«”.
Jedyną zaś fundacją wymienioną w dokumencie jest… państwowa Polska Fundacja Narodowa.
Artykuł ukazał się pierwotnie na portalu ngo.pl: Kliknij