Czy i w jakich przypadkach sektor państwowy powinien móc korzystać z pracy wolontariuszy lub innego rodzaju form nieodpłatnej pracy?
Autor: Łukasz Gorczyński
Darmowi eksperci?
Pretekstem do niniejszej refleksji jest ogłoszony właśnie program „Odporność oraz rozwój ekonomii społecznej i przedsiębiorczości społecznej na lata 2022-2025” (Kliknij). Realizacja programu finansowana będzie ze środków KPO. Minister, na wsparcie finansowe podmiotów uprawnionych do złożenia wniosków w ramach programu na lata 2022-2025, dysponuje kwotą 201 640 542 zł, z czego nie więcej niż 197 289 542 zł przeznaczone zostanie na realizację przedsięwzięć przez ostatecznych odbiorców wsparcia. Oznacza to, że 4,5 miliona złotych ukierunkowanych jest na szeroko rozumiane koszty obsługi. Z czego na środki dla ekspertów oceniających złożone wnioski ze strony społecznej przeznaczono – jak wynika z ogłoszenia o naborze kandydatów na członków Zespołu do oceny wniosków – kwotę… 0 zł.
Komisje konkursowe są bardzo ważnym elementem konkursów dotacyjnych. Niestety, często traktowane są instrumentalnie. Takie formuły, jak zastosowana w omawianym konkursie, nie służą włączaniu środowiska w proces decyzyjny, a co za tym idzie – w kształt określonych sektorowych polityk – i nie wzmacnianiają środowiskowej prewencyjnej kontroli wydatkowania środków publicznych. A im słabsza kontrola społeczna, tym słabszy sektor, tym większa uznaniowość i upolitycznienie. Tym większy też efekt zaniechania – część organizacji pozarządowych przestaje startować w konkursach, bo zakłada, że nie ma szans na otrzymanie dotacji. Oczywiście – samo płacenie ekspertom za ocenę nie jest warunkiem wystarczającym. Należy jeszcze do tych ocen się stosować.
Nie zakładam z góry nieprawidłowości w przywołanym programie. Wskazuję tylko na „wymontowanie jednego z bezpieczników”. Za sam program trzymam kciuki i uważam, że jest ważny dla rozwoju ekonomii społecznej (choć można dyskutować, czy dla środowiska ekonomii społecznej nie byłoby lepiej, gdyby środki były dystrybuowane w formie regrantingu przez operatorów społecznych – w formule przetestowanej już przez OWES-y – lub choćby bardziej lokalnie i gdyby kwalifikowalno podatek VAT…).
Czy są granice nieodpłatnej pracy na rzecz administracji publicznej?
Wychodząc od powyższego szczegółowego przykładu powstaje pytanie ogólne – czy i w jakich przypadkach sektor państwowy powinien móc korzystać z pracy wolontariuszy lub innego rodzaju form nieodpłatnej pracy?
Ilość tego rodzaju zaangażowania na samej linii organizacje pozarządowe – administracja publiczna bardzo trudno oszacować (pomijając nawet nieodpłatną pracę już w samym sektorze).
Mówimy tu rocznie o tysiącach osób nieodpłatnie zaangażowanych w ocenę wniosków w trybie ustawy o pożytku i o tysiącach osób zaangażowanych w działalność w różnego rodzaju ciałach konsultacyjno-doradczych. A mamy też dziesiątki tysięcy osób i setki tysięcy (może nawet miliony) godzin nieodpłatnej pracy wspierającej realizację zadań publicznych przez organizacje.
Zdarzają się też skrajne reakcje, kiedy zgłaszane uwagi nie są traktowane jak nieodpłatne dzielenie się wiedzą i troska o dobro wspólne. Nie tylko odbiera się im wartość merytoryczną, ale też podważa „szlachetność pobudek”, którymi kierują się zgłaszający. Uwagi są ignorowane, osoby i organizacje je zgłaszające traktowane są jak persona non-grata, czasem dosłownie lub – co niestety jest praktyką coraz częstszą – stają się ofiarami tzw. SLAPPów (Kliknij).
Dla odmiany – odpłatnie zamówiona analiza, nawet wątpliwej jakości, jest przyswajana w zasadzie „1 do 1”. A czasem wręcz płacone są spore pieniądze tylko po to, żeby legitymizować daną decyzję.
Warto wrócić do debaty o zmianach w ustawie o pożytku
Ucichła publiczna debata o zmianie ustawy o pożytku w kierunku prawdziwego powierzania zadań organizacjom pozarządowym. A to była właśnie debata i o tym – o przeciwdziałaniu nadmiernemu korzystaniu przez administrację publiczną z zasobów organizacji, w tym nieodpłatnej pracy osób działających w organizacjach.
Życzyłbym sobie – i całemu sektorowi – powrotu do tej debaty i dodaniu do niej też już formułowanych postulatów ustawowego zagwarantowania sektorowi większej decyzyjności w przedmiocie polityk sektora dotyczących.